Posiedzenie Komisji ds. deregulacji z dnia 25.01.2017 r. już jest historią. Myślę, że część z Was była zaskoczona.
Jak to mogło się stać? Mogło. Padł wniosek o odrzucenie projektu ustawy. Na własne oczy widziałem ile osób głosowało. 🙂 Nikt nie głosował przeciw.
Komisja przyjęła wniosek posła Michała Cieślaka (PiS).
Jeśli chcesz obejrzeć ten ekspresowy przebieg posiedzenia zapraszam na stronę Sejmu.
Zawsze takich rozmiarów zmiany wywołują skrajne emocje.
Jeszcze tego samego dnia odbyło się posiedzenie Komisji Gospodarki i Rozwoju.
Wiceminister Łanda wskazał na konieczność przeprowadzenia nowelizacji w sposób wnikliwy i podkreślił, że procedowanie może trwać od 6 do 9 miesięcy (gdyby projekt trafił do Komisji Zdrowia). Podkreślił, że projekt zmian wpisuje się w założenia „dużej zmiany prawa farmaceutycznego”. Jednym z rozwiązań jest moratorium, które funkcjonuje w innych Państwach. Przyjęte zmiany w obecnym kształcie taką rolę mogłyby pełnić.
Dalej dyskusja albo wracała do poruszonych już kwestii, albo wykraczała poza temat proponowanych zmian.
Główne zarzuty Ministerstwa Rozwoju i Finansów to oczywiście ograniczenie wolności gospodarczej – konkurencji, niekorzystny wpływ na rynek pracy, w szczególności w gronie absolwentów. Hmm… Nie da się pewnych kwestii uprościć.
Zapis posiedzenia znajdziesz tu.
Pamiętaj, że to jeszcze nie koniec. Projekt ma trafić do Komisji Zdrowia.
Ministerstwo zapowiada poddanie projektu pod głosowanie plenarne Sejmu. Deklaruje jego przegłosowanie.
Tutaj może być wiele scenariuszy tj. przegłosowanie projektu (jego przyjęcie) w ramach III czytania, zgłoszenie poprawek i powrót do procedowania w komisjach, po sprawozdaniu komisji deregulacyjnej niezgłoszenie poprawek i jego odrzucenie w ramach III czytania. Prawdopodobnie sprawozdawcą będzie poseł Cieślak, który opowiedział się za odrzuceniem projektu.
Pomimo chwili spokoju po burzy, losy projektu nie są przesądzone. Zmiany zdają się być nieuchronne. Drżyj branżo farmaceutyczna!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }